Wyobraź sobie, że masz czterdziestkę na karku, pracujesz jako prokurator i wciąż jesteś sam. Kariera poszła w zupełnie inną stronę niż planowałeś, utknąłeś w Piotrkowie Trybunalskim, pracujesz tam od lat i nie widzisz szans na przeniesienie do rodzinnego miasta, o czym wciąż marzysz. Jesteś bezradny wobec powtarzających się wciąż przestępstw i powoli masz tego wszystkiego dość.Tak właśnie żyje Radosław Bolesta.Pewnego dnia planuje wyrwać się z miasta, skorzystać z życia, odwiedzić stolicę i agencję towarzyską. Jeden telefon jednak zmienia jego plany. Zostaje wezwany do wypadku samochodowego, w którym zginęła młoda kobieta Dagmara Frost. Bolesta prowadzi sprawę z wyjątkowym zaangażowaniem. Wypadek jednak nie wydaje się niczym niezwykłym. Problem pojawia się, gdy prokurator che poinformować o tragedii rodzinę zmarłej - okazuje się, że kobieta była na świecie zupełnie sama. Bolesta ma nadzieję, że pomoże mu laptop znaleziony przy zmarłej.Co kryje jej komputer? Jak wpłynie na życie prokuratora?Tego a także wielu innych rzeczy dowiecie się,
czytając Notebooka Tomasza Lipko.
Recenzja dostępna na Bujając w obłokach, książki czytajmy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz